Moja mama z dwa tygodnie temu nastawiła wino z soku z brzozy. Z 15 litrów jej tego wyszło, ale czy to się będzie nadawało do picia...zobaczymy. Może uda mi się przynieść trochę na warsztaty.

Witam dawno nie zaglądałem na forum. Ja kiedyś usiłowałem zagęścić sok z brzozy poprzez długie gotowanie tak aby odparować wodę, ale nie dało to efektu jakiego się spodziewałem... Smak był lekko karmelowy, barwa lekko ciemniejsza a blg nie wzrósł wiele. Dalszego gotowania zaniechałem bo nie miałem wtedy już cierpliwości ani czasu stać przy garze, a sok nie mieszany przypala się nieco gdy garnek jest cienko-denny i zamiast posmaku karmelowego czuć spalenizne... Marcin to chyba było w tym czasie co Ty nastawiałeś swoje...

Z tego co słyszałem to sezon zbierania soku z brzozy właśnie dobiega końca, jeśli ktoś nie nazbierał odpowiedniej ilości będzie musiał poczekać do przyszłego roku (zaczyna się zbiór w marcu).

U mnie nadal cieknie

Kiedyś przeczytałem, że bez uszczerbku dla drzewa można z niego uzyskać 15 litrów, choć wg mnie to pewnie zależy od wielkości drzewa.

Baj Boże abym miał czas na to zbieranie soku wiosną 2017 ,a zrobię wino 10-12 procent. Bez dodatku cukru.
Trzymajcie mnie za słowo.

Ja będę trzymał, mam nadzieję że uda się spróbować wina na którymś ze Zlotów.

Hmm Sie zagalopowałem ,ale cóż zobaczymy.
Damian trzymaj ,nie puszczaj.
Kurcze to jest już chyba ze dwa lata jak sie wybieram na zlot i sie wybrać nie mogę,jak nie zapomnę,to robota przeszadza.

Ostatnio Zlot przeszedł Ci koło nosa, ale konkurs przed nami to już 19 listopada.

Tak,tak jak i kilka poprzednich
Wiem ,pamietam o konkursie tylko z teofilowa na Pryncypalną jest ciężko mpk dojechać ,a samemu autem trochę słabo (choć dwa lata temu wszyscy zapewniali że też jadą autem)
Mam wytrawnego Solarisa gronowego z ubiegłego roku myślałem go wystawić ,ale się zastanawiam czy jest sens skoro mi nie podchodzi (może dlatego ze wytrawne) .