Łódzki Klub Winiarzy
http://klubwiniarzy.pl/forum/

Przepisy na destylaty owocowe
http://klubwiniarzy.pl/forum/viewtopic.php?f=43&t=389
Strona 2 z 5

Autor:  ziemba12345 [ 12 lis 2013, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Dzięki Geronimo. Najstarsza śliwowica ma niestety tylko rok. Tak na dobrą sprawę to w tym roku zacząłem się bawić w destylacje i strasznie mnie to wciągnęło :) Na początku pożyczałem sprzęt ale wkońcu sam sobie wyspawałem. Zdjęcia wrzucę koło soboty jak zrobię trochę porządków w piwnicy :P Ilości owoców są w sam raz. Ze 100 kg. wychodzi mi jakieś 15l 60% śliwowicy. Gdybym dał cukru to wychodziło by więcej ale jakość była by już nie ta. Połowa zostanie rozdana i wypita a druga połowa idzie leżakować. A jak bym zrobił ze 3 litry to nic by nie zostało do leżakowania :mrgreen: A tutaj smaku trunkowi nadaje właśnie czas. Dzisiaj zrobiłem nastaw na calvadosa a w kolejce do psocenia czeka już ostatnia porcja śliwek w tym roku. Poczekajcie na odzew kolegi Pretendera, on jest bardziej doświadczony i będzie miał zapewne dużo więcej do powiedzenia w tematach destylacji ;) Idę spać bo o 2 pobudka do pracy. Do jutra Panowie.

Autor:  ziemba12345 [ 17 lis 2013, o 19:12 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Wczoraj zacząłem psocić ostatnie już w tym roku śliwki. Uspawałem sobie nowy sprzęt i różnica jest duża. Od teraz już nigdy więcej nie użyje aparatury z odstojnikami. Po pierwszym puszczeniu śliwek pachniały ładniej niż na sprzęcie z odstonikami po dwóch gotowaniach. Wczorajsze dwa wsady kega puszcze jeszcze raz bo nie dzieliłem gonów i wszystko zbierałem, ale pozostały mi jeszcze trzy wsady kega i jutro je puszcze tylko raz, dzieląc uwarznie gony. Nigdy tak nie robiłem więc sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie po paru miesiącach. A wszystkim posiadającym odstojniki w swoich bimbropędach proponuje je wywalić!

Autor:  Marek [ 18 lis 2013, o 11:56 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

ziemba, jaką moc masz po drugim przelocie i co robisz, żeby ci się to wszystko nie przypaliło ?

Autor:  ziemba12345 [ 19 lis 2013, o 06:07 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

No właśnie przedwczoraj mi się przypaliło :x Dałem ciała bo nie zamieszałem w beczce i wziąłem to gęste z wierzchu. Co prawda destylat nie śmierdział i keg się domył bez problemu ale uraz pozostał ;) Wczoraj nie miałm czasu i puściłem tylko jeden wsad i ladnie się wygotował. Dzisiaj puszczam ostatnie dwa wsady, potem puszczam całość drugi raz i kończę w tym roku ze śliwkami. U mnie całość fermentuje koło miesiąca. Co jakiś czas mieszam wszystko wiertarką i po miesiącu drożdżaki rozkładają wszystko na gęsty płyn. Wrzucam do kega, daję mały ogień i gotuję. W sobotę dałem tylko ciała z tym mieszaniem i troszkę się przypaliło.
Za pierwszym razem leci od 70%, zs drugim od 85%. Myślę, że jakbym dał wypełnienie w deflegmator to było by koło 90%.

Autor:  Marek [ 19 lis 2013, o 11:41 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Z przypalaniem jest problem i w przypadku destylacji alembikowej konieczne jest zastosowanie mieszadła najlepiej mechanicznego. Stosuje się również warstwę wyparzonej słomy na dnie działającej jak sito niedopuszczające do kontaktu gęstych frakcji z podgrzewanym dnem. Prawdziwy komfort pracy zapewnia dopiero aparatura z płaszczem wodnym lub olejowym ( grzanie pośrednie).
Pierwszy odpęd powinno się rozcieńczyć wodą do ok. 40 % i powoli destylować drugi raz wg. ogólnie znanych zasad. Moc końcowego spirytusu owocowego nie powinna być zbyt duża, bo pozbawiamy się wówczas związków aromatycznych.

Autor:  ziemba12345 [ 19 lis 2013, o 17:51 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Nie wiem jak to jest z alembikami bo mało osób tego urzywa. Ale wydaje mi się, że możliwość przypalenia jest tam podobna jak w popularnym kegu. I ta słoma to już chyba przesada ;) Ja gotuję na gazie na spokojnym ogniu pulpę bez dodatku wody i narazie się nie przypala. Tylko zawsze musi być idealnie rozbita, bez kawałków owoców. A Ci co mają grzałki no to muszą przecedzać bądź gotować w płaszczu. Bez tego raczej się przypali.
Co do mocy destylatu to moja śliwowica najlepiej mi smakuje jak ma 60%. Przy 70% jest już za mocna i nie czuć za bardzo jej walorów smakowych a przy 50% jest za słaba.

Autor:  ziemba12345 [ 27 lis 2013, o 17:03 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Dzisiaj skończyłem robić koniak. Oto szybki przepis. Do beczki wrzuciłem 100kg białych winogron, część bardzo słodkich a część kwaśnych. Nie pamiętam odmian. Zgrubszsa oddzielałem owoce od łodyg ale w nastawie i tak dużo było tych drugich. Potem wiertarka i jakieś 2 razy po 15 minut mieszania. Następnie dałem 5kg cukru rozpuszczone w ok. 5l wody i na koniec aktywne drożdże winiarskie fermivin. Przez jakieś 2 tygodnie nastaw mieszałem codziennie 2 razy wiertarką. Po ok 4 tygodniach kiedy nastaw już był dobrze kwaśny i gorzkawy, ale jeszcze pracował, zacząłem psocić :D Pierwszy raz odbierałem wszystko do ok. 10%. Za drugim razem pilnowałem już frakcji i skończyłem odbierać przy ok 50%. Reszta urobku poszła na płyn do spryskiwacz. Otrzymany destylat rozcieńczyłem do 60% i rozlałem do gàsiorów następnie dodałem po małej szczapce dębu pieczonego przezemnie. Dzisiaj szczapki wyjąłem bo smak jest już dla mnie taki, jaki chciałem osiągnąć. Nie chcę żeby dąb zaczął dominować nad winogronem. Niestety kolor był ledwo słomkowy dlatego dadałem karmelu swojej produkcji i koniaczek nabrał złotego koloru. Na koniec rozcieńczyłem go do 45%, zlałem do gąsiorów i zaniosłem do piwniczki żeby sobie przez kilka latek dojrzewał. Starałem się robić wszystko tak jak to robią przy produkcji koniaku, jaki będzie efekt, zobaczymy. Narazie, po 2 tygodniach od destylacji, koniak zrobił się słodkawy i owocowy z posmakiem dębu. Pić już spokojnie można ale ja oczekuje dużo więcej. Sprubuję ponownie po nowym roku.
Śliwki już całe przerobiłem także jeszcze za jakieś 2-3 tygodnie puszcze jabłka które teraz ostro pracują na przyszły calvados i aparaturkę gdzieś do czerwca można schować. Wkońcu :mrgreen:

Autor:  Marek [ 29 lis 2013, o 15:08 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Jeśli możesz, to przynieś małą próbke na zlot grudniowy.
Z jakich odmian winogron robiłeś ? Jeśli to była v. labrusca, to można się spodziewać charakterystycznych dla niej tonów w destylacie ;)

Autor:  ziemba12345 [ 30 lis 2013, o 18:20 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Nie mam pojęcia jakie to odmiany. Jak kupowałem to mi mówili ale nie pamiętam. Kazałem naszykować część bardzo słodkich a część średnio. A co do próbowania Marku, to takie trunki muszą swoje odleżeć żeby je pić. Oczywiście nie żałuję Ci :D i mogę odlać z balonów bo są trzy długości dębienia i każdy ma inny smak. Ale nie wiem czy warto. Ja z oficjalnym poczęstunkiem znajomych wstrzymam się co najmniej do wiosny.

Autor:  ziemba12345 [ 8 lut 2014, o 19:16 ]
Tytuł:  Re: Przepisy na destylaty owocowe

Minęły prawie 3 miesiące od zrobienia koniaczku. Wczoraj zajrzałem do piwniczki w celu oceny :D W porównaniu do śliwowicy widzę, że winogrona muszą dużo dłużej dojrzewać. Śliwowica co prawda troszkę starsza ale w smaku już jest bardzo dobra. Nawet osoby nietykające bimbru stwierdziły, że spokojnie mogą ją pić bo bimbru to wogóle nie przypomina. Ma słodki śliwkowy mocny zapach i lekki posmak. 60% grzeje w brzuchu ale w smaku wcale nie czuć tych procentów. I to najbardziej lubię w tym hobby, pozytywne zdziwienie i pochwały od innych :)
Koniak natomiast dopiero zaczyna nabierać pozytywnego smaku i aromatu i jeszcze mu duuuużo zostało do zrobienia. Do dwóch gąsiorków dorzucę jeszczę spalonego dębu, będzie wtedy typowy dębowy posmak koniaku. O dalszych postępach smakowych będę informował.

Strona 2 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/