Filip- nie ma osób niezastąpionych
pozdrawiam

Tradycyjnie pewnie Darkowi pomogę ja, zresztą mogę przejąć tą funkcję.

Może zaopatrzymy się w jakieś zwykłe świeczki, zawsze to trochę rozjaśni mroki kazamatów...
Co do deserów, to szybka decyzja, zebym zdążył zrobić coś dobrego.

To teza z gruntu fałszywa i bardzo łatwa do obalenia

Dla mnie kurczak w ziołach i surówka.

Poproszę schabowy

Ja jestem za. Może jakaś mała forma? Ciastka, babeczki, muffiny...?

Spotkanie jak zwykle ze wszech miar udane. Poziom trunków bardzo wysoki, lokal przyjemny, jedzenie smaczne, towarzystwo wyśmienite:)
Należy wspomnieć ten torcik...

Dziękuję wszystkim za miłe spotkanie. Bardzo to ożywiające jest, spotkać się z winiarzami i posmakować różnych trunków. No i ten deserek niespodzianka - super.

Na mnie największe wrażenie zrobiło ostatnio serwowane piwo Wojtka piwo (nie pamiętam stylu i nazwy, ale to co miało blg. startowy 19).
Kilka zapamiętanych win to np. całkiem niezłe wino Filipa z jagód czarnego bzu, czy nieśmiertelny kupaż Marcina (nieśmiertelny kupaż, bo wykasza takim kupażem innych uczestników konkursu win) wiśniowo-porzeczkowy czy znakomity Riesling Marka.
Kto spróbował dodać kapkę wina Filipa do wina Marcina ten zauważył jak pięknie wzbogaca smak wina czerwonego (zupełnie niezłego wina wiśniowo-porzeczkowego) dodatek wina z jagód czarnego bzu. I jeszcze a propos wina Marcina. Świetny przykład jak pięknie układają się smaki, jakie wnosi czarna porzeczka do innego wina czerwonego (tutaj wiśniowego). Porzeczka wymaga jednak czasu, według mnie około trzech lat dojrzewania aby w pełni pokazać swoją szlachetność.
Było jeszcze wiele innych win, wszystkie na niezłym poziomie i całkiem udane. Damian zapewne wkrótce opublikuje listę przyniesionych trunków.
Zlot to świetna okazja do spróbowania ciekawych miodów. Miód medalowy Generała czy jeszcze niemedalowy miód Damiana z DR nie zapominając o miodzie Waldka ledwie powąchanym.

Zlot ze wszech miar udany, trunki wyśmienite, lokal już stał się moim ulubionym.
Myślę że wrześniowy XXX Zlot możemy spróbować zorganizować w klubie Keya, chyba, że dla uczczenia pierwszego zlotu zrobimy go w parku .

Co do listy win to ja ją zorganizowałem ale jej nie posiadam, myślę że ma ją Filip.

Oczywiście Prośba do Marka o zdjęcia ze Zlotu (jeśli cierpisz na brak czasu to prześlij je do mnie ja je zmniejszę i wkleję).

Należy również wspomnieć miód Waldka, to była pierwsza tego typu strata od początku Naszych spotkań .

Spotkanie udane (a mogło być bardzo udane ), dobry lokal, smaczna strawa, wspaniałe towarzystwo, udane trunki, a deser (czekamy na przepis) wyszedł poza skalę ocen, oczywiście na plus.
W pamięć zapadło wino z owoców czarnego bzu, DR i doskonały miód Damiana z DR. Pytałem o przepis, ale... chyba za wcześnie. Może jak zgarnie kilka nagród będzie łatwiej. Inne będą inspiracją do własnych nastawów. Łatwiej wyciągać wnioski ze spotkania. niż uczyć się z własnych doświadczeń.

Nie tak ledwie. Wchodząc do lokalu, od progu witał aromat miodowy , lecz zaledwie tyle nam zostało.

PS: bycie pierwszym jakoś nie daje mi satysfakcji.