Proponuję Fabrykanta choćby ze względu na "przesympatyczną panią Sylwię".
Myślę,że muzyka nie będzie na przeszkadzala.

"Mnie jest wsio ryba", ale jakoś ciągnie mnie do Monte Negro z racji sympatii dla regionu, do jakiego nazwa się odnosi. U Fabrykanta może być sympatycznie, ale boję się, że muzyka będzie stanowczo za głośna, co w połączeniu z wrzawą pląsających tancerzy może tworzyć harmider. W Montenegro również jest potańcówa. Oczywiście w ostateczności mogę wypastować swoje lakierki do tańcowania i porwać przesympatyczną panią Sylwię. Galicja jakoś niespecjalnie mnie urzekła menu. Nazbyt typowe jak na knajpę tematyczną.

Wydaje mi się, że zaczynam wybrzydzać, ale wszystko przez chęć odnalezienia lokalu idealnego. Cieszy mnie natomiast aktywność naszego grona w poszukiwaniach tegoż miejsca.

Co z konkursem? Moja propozycja: wina czerwone wytrawne/półwytrawne; dzika róża lub białe półsłodkie/słodkie (bo takie mam).

Edit: Po obejrzeniu galerii zdjęć z Montenegro stwierdzam, że wieje odrobinę Tito (a może to celowa stylizacja?).

Padła propozycja Montenegro bo smacznie i w centrum, ale nie dodzwoniłem się i chyba jeszcze nikt nie potwierdził przychylności.
Na chwilę obecną mamy pewne trzy nowe lokale do wyboru: Orient Expres, U Fabrykanta i Galicja.
Nie jest źle, mamy zabezpieczenie do końca roku.

Proponuje konkurs wina z DR. Chyba już dawno nie ocenialismy wina z tego surowca. Warto ponownie porównać nasze wina dzikorozane bo to świetne biale wina.

U Fabrykanta może być, DR również może być

U Fabrykanta wygląda bardzo obiecująco. Wnętrze na zdjęciach wydaje się być atrakcyjne, co mnie nieco przekonuje, pomimo wieczorku tanecznego z panią Sylwią. Jestem na tak, a czy to dobry pomysł był, to okaże się już niebawem. Zawsze można przeobrazić nieco zlot i dziabnąć lufę i śledzika przy barze.

Widzę że nasz zlot winiarski, powoli przechodzi w wieczór z p.Sylwią ...może być ciekawie.
Wczoraj miałem przyjemność rozmawiać (co prawda telefonicznie) z Panią manager i mam potwierdzenie, że za rezerwację i wieczorek taneczny nie ponosimy żadnej opłaty. Z racji rodzaju spotkania i grupy jaką tworzymy (ŁKW) możemy mieć własne WINO (w dowolnej ilości), choć wątpię czy ktoś to będzie sprawdzał. Za inny alkohol, czyli bar i kolację (posiłek) płacimy.
To jest oficjalna informacja, którą wczoraj otrzymałem.
Nigdy nie załatwiałem (i przy takowym nie byłem) lokalu na Nasze spotkanie, ale wydaje mi się sprawa jest jasna i czytelna. Jedyne co, to nie będziemy mieli możliwości oficjalnie poprosić o małe kieliszki do nalewki (jeżeli ktoś zechce takowym trunkiem częstować) ale to nie powinien być duży kłopot.

Na warsztatach padały głosy za "U fabrykanta", tutaj też nie widzę żadnej opozycji, więc pozostaje chyba tylko przyklepać sprawę?:)

Sprawa jest przyklepana i nie ma czasu na dalsze zastanawianie się. Piotrek potwierdzaj nasze przyjście pomiędzy 16 a 17. Kto ma wino z DR to proszę przynieść na zlot. Inne wina mile widziane.

Piotrek, miałeś dostać propozycje do wyboru na pocztę, sprawdź, może coś przyszło.Menu na stronie nie ma. Nie ma z czego wybierać. Chyba, że mamy "jechać" na miejscu z karty.
Mnie nie przeszkadza, ale żeby nie pretensji, bo czegoś nie dopełniliśmy.