Dzięki wszystkim za spotkanie. Żałuję, że musiałem wyjść wcześniej i ominęło mnie tyle wesołych zdarzeń i świetnych trunków.
Odnośnie win kwiatowych, to cieszę się, że w tym nietypowym konkursie wygrało moje żytnie z kwiatem czarnego bzu. Nie jest to wino na konkursy, raczej proste wino stołowe, w dodatku było słabo schłodzone i wytrzęsło się na bagażniku roweru. Myślę, że wygrało, ponieważ było harmonijne, bez fajerwerków, ale również bez dokuczliwych wad. W winie Marka nie pamiętam co mi przeszkadzało, aromat był na pewno przyjemny. Jeszcze się ułoży. Natomiast wina Czarka były niestety za słodkie (lub bez kwasowości) i utlenione. Co prawda były to wina 4- i 6-letnie ale przy odpowiedniej kwasowości i SO2 pewnie zachowałyby jeszcze trochę kwiatowego bukietu.
Jeśli ktoś jest ciekawy, to przypominam
przepis.
Do zobaczenia następnym razem!