Damian napisał(a):
W dwumiesięczniku rozdawanym na wieczorze jest artykuł powiem więcej Pean pochwalny siarki, jest smaczna zdrowa i pasuje do wszystkich potraw.
Tak? Od jutra Gośka ma zakaz smażenia schaboszczaków i inszych bez siarki pod groźbą eksmisji na zimę do garażu (... łagodny jestem, co?? ).
Wracając do recenzji win lidlowskich:
Furmint - wysiadłem, nie zdołałem już zmieścić
Tempranillo - zapach przyjemny, kwasowość niska, taniny średnie, wg mnie małosprecyzowany dominant (znaczy wiodący owoc) .... (ale może, cholera, wreszcie grono smakuje gronem, nie jeżyną, śliwką, jabłkiem, porzeczką, etc???? )
Shiraz +CS - niska kwasowość, łezki OK.... ale palce w nim maczał nasz dawno nieobecny kolega promujący Łagiewniki na miejsce spotkań
Cabernet Chile 2008 - niska kwasowość, bukiet idący w kierunku nieprzyjemnego, taniny OK, ogólnie nie polecam (i to nie z powodu mojego wymagania CIAŁA)
Tarragona Reserva 2004 - na te 4 zdegustowane wina - najlepsze. Piszą, że produkcja ze szczepów Tempranillo, Granacha oraz CS. Możliwe, nie sprawdziłem ich. A opis wina umieściłem w poście nieco wyżej. Ogólnie - mimo, że prawie najdroższe z całej selekcji/kolekcji 4 win (11,49) - wg mnie najlepsze (ale dalej zarzucam mu brak ciała).
EDIT
Tarragona porównana do win mołdawskich nie ma żadnych braków/niedociągnięć/umniejszeń - nie jest w ŻADNEJ mierze gorsza. Więc po grzyba płacić 27, 37, 41zł, jeśli można 11,49 ???? EDIT 2
Na przestrzeni grudnia postaram się dokonać dalszych zakupów i recenzji win ze sklepu, którego nazwy nie wymienię (zaczyna się na L) żeby szanowne towarzystwo nieprodukujące gronowego lub pozostające przy labrusce miało jakiekolwiek światło rzucone w temacie.