c.d. miesiąca Biedronki
1. Colle al Vento, szczep negroamaro, rzekomo jeden z najstarszych wloskich szczepów. Deklarują złożony smak .... hmmm... wg mnie w skład niestety wchodzą resztowe absmaki drożdżowe (słabe, ale są) i jakiś ślad mineralny, mniej agresywny od zauważalnego w opisanym wcześniej Morellino. Ocena 2,5/5. Cena 13zł... może być.
2. Lacrima di Morro d'Alba. Zapach róż, fiołków - faktycznie daje się wyczuć. Jagody wychodzą dopiero po ostrym zakręceniu pod przykryciem. W smaku też te róże... czy powinny być, czy nie, to sprawa dyskusyjna. Ich obecność na pewno czyni wino intrygującym. Ponadto łagodne taniny. Cena 17zł, oceniam śmiało na 3,5/5, z tendencją ku 3,7/5.
3. Casato d'Alojsa. Bukiet przed zamieszaniem niewyczuwalny (wino oddychało 15 minut). Nie ma się co doszukiwać absmaczkow innych owocow, jest to solidne gronowe z przepysznymi taninami. Myślę, że oceną adekwatną jest 4,8/5. Cena 18zł. Porównując do wcześniejszego Barollo za 30zł śmiało stwierdzam, że Casato ma o wiele lepszy współczynnik jakość (rozumiana szeroko)/cena. ..... Wypiłem całą analizowaną próbkę 50ml
...
4. Teraz najdroższe w dzisiejszej serii, bo aż 25zł - Conti Neri Ripasso... uuuu..... ciekawe.... Skład: Corvina veronese, molinara, rondinella, którymi zalewa się wytłoczyny amarone i recioto.
Mam wrażenie, że wino faktycznie posiada dwie płaszczyzny jedna jest jakaś tam gronowa, o solidnej strukturze z trudno określonym wątkiem smakowym, a druga mi bardzo przypomina moje gronowe we wczesnej fazie fermentacji, takie surowiutkie i młode. Ale kompozycja tych dwóch daje całkiem interesujący efekt. 4,5/5 to uczciwa ocena.
Teraz straszna wiadomość:
Po każdej ocenie "saute" powtórzyłem degustację zakąszając ser grana padano - i co? ser jest tak mocny, że wady colle al vento poszły w las; róże z Lacrimy pozostały i teraz dochodzę do wniosku, że więcej jak solidny kieliszek tego wina (380ml) wypić się nie da; walory casato poszły w las, więc wyrazistym serem zakąszać tego wina się nie powinno, zostajemy przy saute; przy ripasso dalej wyczuwalna dwupłaszczyznowość, może nieco słabiej.