Tak jak pisał Damian, pojaw się na warsztatach w Biowinie z butelką swojego trunku. Ocenimy je (aromatyczność, ewentualne utlenienie itd.). Przechowywanie wina przez pewien okres w niskiej temperaturze powoduje wytracenie kamienia winnego. Pozwoli to również zmniejszyć ilość kwasów w winie (zmniejszyć ilość kwasu winnego) i często oprócz stabilizacji jest to zabieg zmniejszający kwasowość wina. Wystaw swoje 140 l na obecne mrozy i będziesz mieć oprócz wytrącenia się kamienia winnego dodatkowo poprawę klarowności. Po zlani do butelek, wino w piwnicy nie powinno już wytrącać kamienia winnego.
Filtrowanie przez filtry od kawy, wprowadza posmaczek papieru a do tego wino utlenia się (długi i poważny kontakt z powietrzem).Nawet te profesjonalne filtry (jakie np. można wypożyczyć w Biowinie) wprowadzają lekki, chociaż trudno wyczuwalny posmaczek "papieru". W zależności od gęstości filtra, odfiltrowujemy coraz więcej. Są to nie tylko zbędne zmętnienia, drożdże czy nawet bakterie ale również część aromatów. Przy produkcji wina w profesjonalnych winiarniach, proces jest chociaż również traci się część aromatów. Coś za coś. Moim zdaniem w winiarstwie amatorskim, filtrowanie to proces jaki przeprowadza się w ostateczności. My mamy czas, i możemy mętne wino wystawić np. na mróz co przyspieszy nam zabieg klarowania. Jak inne środki czy zabiegi nie pomagają to wówczas zawsze można przefiltrować wino przez maszynę z Biowinu.
Moim zdaniem do Twojego wina, mało aromatycznego, najlepiej dodać innego wina aby je ożywić. Ja zamiast dodawać esencji, macerowałbym trochę dobrej jakości rodzynek. Trzeba jednak pamiętać że podczas tego procesu wyługuje się również cukier, i poziom cukru podniesie się. Może to doprowadzić do wtórnej fermentacji. Miałem taki przypadek.
_________________ Pozdrawiam serdecznie Krzysztof
"Exceptio probat regulam" Wyjątek sprawdza regułę
|