Mam taki problem: na początku listopada zrobiłam 25 l czwórniaka syconego, rozlałam go do dwóch balonów (10 i 15 l) i dodałam po połowie przygotowanej MD. Oba baloniki ładnie pracowały, chociaż jeden pracował intensywniej. Po 6 tygodniach zlałam oba miody (nie mieszając ich). Ostatnio zajrzałam do miodków i ku mojemu zdziwieniu jeden pachniał delikatnie, a drugi dość mocno i nieciekawie. Oba spróbowałam i ten co pachniał delikatnie jest w miarę OK, oczywiście jak na ten etap. Ale ten drugi smakuje jak piwo: gorzki i czuć drożdże. Czy potraficie to wytłumaczyć? Czy muszę się już martwić? Z góry dziękuję.
Pozdrawiam,
Mysza

Może czekając na koniec pracy drożdży w drugim balonie ten stał bezproduktywnie z osadem? Ciężko coś napisać "po omacku" przynieś próbki na zlot...

Czy miód był sycony z dodatkami, jeśli tak to z jakimi?? jakich drożdży użyłaś oraz pożywek, przy homogenicznych miodach te ostatnie są bardzo istotne dla prawidłowości procesu fermentacji.

Syciłam bez dodatków. Użyłam drożdży miodowych z Biowinu. Były w zestawie z pożywką. Teraz nie pamiętam jaką. Nad osadem żaden długo nie stał bo po 6 tygodniach zlałam oba. Miód ma dopiero jakieś trzy miesiące więc liczę, że jeszcze się poprawi, ale bardzo martwi mnie ta gorycz. Na forum swimp czytałam, że przyczyną może być za długie sycenie miodu, ale to nie jest raczej ten przypadek bo oba miody pochodzą, że tak powiem, z tego samego garnka, więc skąd ta różnica smaku??
Mysza

Ja obstawiał bym problemy z fermentacją, 1 opakowanie pożywki to mało przy miodzie homogenicznym syconym, mogło również dojść do zakażenia nastawu, uważaj to może się przenosić (wysterylizuj sprzęt, piro i wrzątek lub spirytus 70%).
5 marca ma być spotkanie w Biowinie przynieś próbki miodów (dobrego i gorzkiego) może ktoś postawi jednoznaczną diagnozę, ale jeśli to coś coś poważnego to już raczej wiele nie zrobisz, do tego czasu proponuję na wszelki wypadek trzymać go w bardzo zimnym pomieszczeniu.

Damian,
W sobotę byłam w Biowinie i pani (niestety nie wiem jak się nazywa) powiedziała, że wystarczy miód dosłodzić. Co Ty na to?
Mysza

Ja proponuję jednak przynieść na spotkanie...

Mysza, jedynymi osobami umocowanymi do ferowania wyroków w Biowinie w sposób odpowiedzialny to szefowa Kwapisz oraz Iza. Głowę daję, że żadne z nich nie było w sobotę, bo obie mają rozeznanie w różnicy pomiędzy "gorzkością", a "wytrawnością" i żadna nie zaleciłaby dosłodzenia celem likwidacji goryczy. Jak stwierdził przedmówca - przynieś sample 5.3.10

Jak Twoje miody dziś? Czy było to groźne?
3/4 roku minęło i pewnie co nie co ciekawego możesz napisać.
Pozdrawiam.

Cześć, mam podobny problem.
Rok temu nastawiłem miód no i pachnie wyśmienicie. Ma niezłego "kopa" ale brak mu smaku.
Pierwszy osad zlałem po kilku tygodniach, ale później dosyć długo stał z drugą porcją osadu choć było go dużo mniej.
Miodu jest chyba 20l. (niecałe) i jest to czwórniak. Czy macie jakieś pomysły na odzyskanie smaku?