dodałem ostatnią porcję syropu cukrowego do DR

Wziąłem do ręki dwie reklamówki zmrożonej DR... i po chwili odłożyłem je z powrotem do zamrażarki.
Leń.

Drugi nastaw na DR z dodatkiem suszonych owoców odcedzony, co ciekawe kolor wyszedł dużo ciemniejszy niż nastaw pierwszy - zapowiada się piękny bursztyn;)

Kilka innych nastawów zlane/ zasiarkowane/ dosłodzone.

Cydr zakapslowany. Oczywiście pierwsze uderzenie młotkiem rozwaliło butelkę, na szczęście ćwiczyłem na 0,3

No i nastawione ostatnie winko w tym roku. Dosyć ciekawy eksperyment. Surowiec jak najbardziej na czasie;D

Czyżby karp?

Hehe, nie, to nie karp. Nie jest to też barszczyk, kapusta z grochem czy makiełki. Choć w tych ostatnich jest ziarnko prawdy;)

Hejka

tydzień temu odebrałem zamówiony przyrząd do wybierania owoców z beczki. Wypróbowałem, działa
Przede mną przerób 100 kg aronii.

Nalewka z 2-miesięcznym poślizgiem powoli zlewana, na razie stoi na balkonie. Do kega i w ziemię pójdzie wczesną wiosną.

Może jutro nastawię wreszcie 25 litrów jabłkowego z kartonika, z przeznaczeniem na calvados.

pozdrawiam
pluton

No Marku, jak skończysz wyławiać 100kg aronii to pewnie przez kilka lat nie będziesz mógł patrzeć na te owoce;)
Na zakopanie w ziemi jeszcze trzeba poczekać - ziemia zmarznięta.
Ale podczas weekendu na wsi zaobserwowałem pierwsze zwiastuny wiosny: na kilku wierzbach pojawiły się "bazie" a mój pies zaczął powoli zrzucać zimowy puch spod sierści. Wszystko więc idzie w dobrym kierunku:)

Poza tym winka kwiatowe zabutelkowane i pierwszy w tym roku nastaw: bananowe na cukrze trzcinowym (planuję dodać doń kwiat akacji).

Dziś dowiedziałem się, że butelki poliwęglanowe również mają ograniczoną trwałość. Prawie 20l wina jeżynowego popłynęło po schodach, bo się o jeden (schodek) potknąłem i wsparłem butlą o podłoże...

Wstawię się za Ciebie u Allaha...

A widzisz - szedłbyś ze szklanym to po pierwsze szedłbyś wolniej (bo cięższe) a nie biegł po schodach, a po drugie bardziejbyś uważał...
A tak poważnie to nie zazdroszczę