Ostatnia wizyta: Teraz jest 28 mar 2024, o 19:10


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 5 mar 2013, o 22:59 
Moderator
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2011, o 00:25
Posty: 153
Lokalizacja: Łódź
Pewne łacińskie powiedzenie głosi: "Vinum et musica leatificant cor" (wino i muzyka rozweselają serce). Skoro o pierwszej jego części traktuje niemalże całe to forum, to wypadałoby, żeby chociaż jeden temat został poświęcony temu drugiemu aspektowi-muzyce. Jako że przez większość swojego życia byłem melomanem to w moich zbiorach zgromadziło się "lekko" ponad 3 tysiące albumów muzycznych. W dodatku mam w zwyczaju nękać swoich znajomych różnymi produkcjami, o których w większości przypadków nie mają pojęcia, bo nie sztuką jest włączyć radio i polecić komuś jakiś utwór w nim latający przynajmniej raz na godzinę. Co więcej, nie używam wspomnianego radia, ale muzyka towarzyszy mi czasami przez kilkanaście godzin dziennie. Tak więc coś słuchać trzeba. Dlatego bardzo dużo poszukuję, a dzięki internetowi nie stanowi to obecnie żadnego problemu. Z tych względów (nękania :D ) zaproponowano mi założenie takiego tematu na forum. Postaram się w miarę regularnie wrzucać po kilka propozycji mniej lub bardziej znanych dla niektórych oraz chciałbym zmotywować Was do podobnej praktyki. Wszakże muzyka jest dosyć istotnym elementem w życiu człowieka i jest w jakiś sposób jego odzwierciedleniem. Nie chciałbym jednak, żeby trafiały tu utwory wszem wobec i każdemu z osobna znane, stanowiące repertuar przeróżnych stacji radiowych. Co innego jakieś ciekawe aranżacje i wykonania innych wykonawców. Niemniej ja postaram się Was zaskakiwać nieznanymi rzeczami i mam nadzieję, że się spodobają. Nie chciałbym również, aby ten temat stał się jedynie bazą linków do odsłuchiwania, lecz żeby każdy z odsyłaczy był opatrzony jakąś krótką notką autora postu. Oczywiście nie jest to wymóg a moja prośba. Z drugiej strony nie popadajmy też w kopiowanie Wikipedii :)

Na pierwszy ogień pójdzie moja faworytka, jako kobieta i jako artystka- Yasmin Levy. Wykonuje ona muzykę sefardyjską, zwaną tak od społeczności żydowskiej zamieszkującej Półwysep Iberyjski (większość kartografów hiszpańskich była Żydami, więc to dzięki nim w dużej mierze mamy obie Ameryki w obecnej formie). Jak powiedziała sama Yasmin w jednym z wywiadów, można ją uwielbiać lub nie znosić. Ja ją uwielbiam bezgranicznie. Nie będzie zaskoczeniem, że jej twórczość jest bardzo melodyjna i emocjonalna, co stanowi najważniejsze elementy tegoż gatunku. Dlatego też artystka tworzy utwory w momentach dla niej ciężkich czy melancholijnych.

Yasmin Levy-Una Noche Mas
Yasmin Levy & Concha Buika-Olvídate de mi O tej drugiej wokalistce w swoim czasie coś napiszę.

Z racji iż chciałbym, aby moja pisanina miała charakter podróży po świecie i gatunkach, to przeniesiemy się na Wyspy Brytyjskie, a powodem jest zespół o nazwie The Irrepressibles. Formacja dosyć dziwaczna, bo jest orkiestrą, a tworzona przez nich muzyka nie zawsze jest tym, z czym kojarzymy orkiestrę. Poruszają się po różnych nurtach od popu przez ambient na muzyce alternatywnej kończąc. Dziwaczny jest też ich image, który mnie osobiście przywodzi na myśl fiński zespół rockowy Leningrad Cowboys (znany chociażby z występów z Chórem Aleksandrowa). The Irrepressibles nagrali dwa albumy oraz są autorami muzyki do krótkometrażowego filmu The Forgotten Circus (swoją drogą bardzo dobrego). "Teledysk" poniżej jest fragmentem z tego właśnie filmu.

The Irrepressibles-In This Shirt
The Irrepressibles-Arrow

Na zakończenie "odcinka" wędrujemy do Francji na spotkanie z wokalistką ukrywającą się pod pseudonimem artystycznym Zaz. Choć na wielkiej scenie jest od 2010 roku to już zdążyła sporo namieszać. Niektórzy krytycy już porównują ją do Edith Piaf. Mnie wystarczy jak osiągnie poziom Mirelle Mathieu.

Zaz-Je veux Największy przebój wokalistki, uznany w 2010 r. przez jedną z francuskich rozgłośni radiowych za przebój lata. Mojego z pewnością.
Zaz-Eblouie Par La Nuit

_________________
Brzuch jest powodem, iż człowiek nie uznaje siebie tak łatwo za boga.


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 6 mar 2013, o 21:01 
Pierwsze kroki
Pierwsze kroki
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2013, o 14:23
Posty: 7
Lokalizacja: Łódź
Dzisiaj już nie dam rady posłuchać, ale chętnie przejrzę mało znanych wykonawców. Ja może nie mogę się nazwać melomanem, ale jak się ogarne trochę z meblami to w stan "czuwania" ->czytaj zawsze gotowy - postawię swój gramofon na winyle. Impet muzyki na czarnym krążku jest niesamowity i nieprawdopodobne jest to, że wyczyszczona płyta działa bez szumów, które to społeczeństwo uważa, że to właśnie one są smaczkiem miłośników winyli.
Czysta płyta brzmi dosłownie jak CD, a dźwięk jest bezstratny, bez żadnej kompresji, naturalny!

p/s audiofilem też nie mogę się nazwać, bo JAZZ, którym się ONI zachwycają lata mi i powiewa - jedna z trzech gatunków, które omijam szerokim łukiem.


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 9 mar 2013, o 21:39 
Moderator
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2011, o 00:25
Posty: 153
Lokalizacja: Łódź
Wprawdzie miałem umieszczać nowe propozycje regularnie co tydzień, lecz jakoś nie mogłem się już doczekać i zamieszczam dzisiaj.

Drugi odcinek serii rozpocznę ponownie od płci pięknej i ponownie wędrujemy na Wyspy Brytyjskie, ojczyznę wokalistki Imogen Heap. Zalicza się ona do bardzo wąskiego grona artystów pisanych przez duże A. Nobilitacja ta wypływa z faktu, że jest ona wszechstronnie uzdolniona muzycznie. Oprócz nietuzinkowej barwy głosu jest przede wszystkim kompozytorką i multiinstrumentalistką. Opanowała zarówno instrumenty klasyczne, jak i wymysły XX wieku w postaci samplerów, syntezatorów i komputerów. Dzięki temu stanowi ona jednoosobową orkiestrę i na tej zasadzie wyglądają jej koncerty. Każdy z utworów wykonuje solo grając na jednym wybranym instrumencie (wcześniej oczywiście przygotowuje resztę podkładu muzycznego lub używa gotowej ścieżki). Niektórym jej koncerty mogą wydać się przez to nudne, bo nie ma ciągłości podczas show, ale dla mnie jest to raczej sztuka ukazująca wielkość artysty. Części z Was jest ona pewnie znana, a jeszcze większej części znane są jej utwory, wykorzystywane często w różnych reklamach czy spotach.

Imogen Heap-Speeding Cars
Imogen Heap-Hide And Seek

A skoro jesteśmy już przy reklamach to należałoby wspomnieć o zespole, którego twórczość jest również bardzo chętnie wykorzystywana przez telewizyjnych naciągaczy. Zespół Portishead można kojarzyć nie tylko po muzyce, ale również po zapachach, gdyż jakimś sposobem agencje tworzące reklamy telewizyjne męskich perfum upodobały sobie twórczość tej brytyjskiej grupy. Śmiem przypuszczać, że gdyby byli bardziej płodni artystycznie, to 3/4 reklam suplementów mydła byłoby opatrzone ich muzyką. A być może to sam triphop nadaje się świetnie jako tło muzyczne dla prężących się na naszych ekranach pięknych panów. Tak czy inaczej słuchając ich twórczości wchodzi się w stan pozwalający zrozumieć, czemu w ciągu prawie 20 lat istnienia wydali dopiero 3 albumy, a na kolejny nie wiadomo ile przyjdzie czekać.

Portishead-Numb
Portishead-Only You

Na zakończenie tego odcinka coś całkowicie innego od poprzednich propozycji. W 2004 roku na polskim rynku muzycznym ukazała się niezwykła moim zdaniem płyta pt. "Bułat Okudżawa po polsku". Starsi użytkownicy z pewnością kojarzą osobę gruzińskiego barda, a młodsi sobie doczytają. Ci pierwsi mogą również kojarzyć tę płytę z wersji winylowej, gdyż utwory zawarte na płycie CD nagrany były przeszło 30 lat wcześniej. Przełożone na język polski wiersze Okudżawy wykonują aktorzy związani ze Studiem Piosenki oraz Sława Przybylska. Tym, którzy nie mieli przyjemności zetknąć się z tym wydawnictwem, gorąco im je polecam.

Bohdan Łazuka-Trzy miłości
Krystyna Sienkiewicz, Piotr Fronczewski-Panie, panowie
Sława Przybylska-Wybaczcie piechocie

_________________
Brzuch jest powodem, iż człowiek nie uznaje siebie tak łatwo za boga.


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 9 kwi 2013, o 18:37 
Moderator
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2011, o 00:25
Posty: 153
Lokalizacja: Łódź
Jakimś tajemniczym sposobem tydzień zamienił się w miesiąc. Niemniej jednak kontynuuję wątek muzyczny.

Na miejscu pierwszym dzisiaj znajdzie się numer jeden ostatnich tygodni na mojej osobistej liście. Zespół zza wielkiej wody, choć spotykałem się ze stwierdzeniami, jakoby jego korzenie były francuskie. Prawda jest gdzieś w połowie, lecz dla mnie jednak zwolennicy określania go made in USA są bliżsi prawdy. Trzon zespołu tworzą dwie siostry Sierra i Bianca Casady, które z powodu zawirowań rodzinnych zostały rozdzielone na kilka lat, w okresie, który można by znać za decydujący w kształtowaniu się osobowości młodego człowieka. Dopiero kiedy starsza ze sióstr Sierra miała 23 lata nastąpiło ożywienie relacji. Sierra wówczas mieszkała w Paryżu i stąd te korzenie francuskie w rodowodzie zespołu. Siostry od razu nagrały pierwszy album, na którym znalazły się wstawki odgłosów zabawek elektronicznych zakupionych w pobliskim sklepie. Motywy odgłosów zwierząt, pochodzących z tych zabawek, przewija się przez całą twórczość zespołu. Ciekawa jest również dychotomia sióstr. Różnią się one pod kątem aparycji oraz sposobu śpiewania. Trudno w zasadzie uwierzyć, że mają tych samych rodziców. Łączy je z pewnością zamiłowanie do "dziwnych" rzeczy. Wystarczy przejrzeć grafikę Google, aby przekonać się jak barwnymi są postaciami. Jednakże to szaleństwo nie jest najważniejszą rzeczą w ich twórczości czy sposobem na przebicie się przez gąszcz wykonawców. W moim odczuciu siostry pod względem wokalnym i ogólnie artystycznym wyróżniają się na tle szarej masy "odtwórców" piosenek. Prawie 5 lat temu wspólnie z holenderską orkiestrą Royal Concertgebouw Orchestra dały koncert, będący dla mnie jednym z najlepszych wydarzeń muzycznych, jakie dane mi było słuchać i oglądać. Na 27 maja 2013 roku zaplanowana jest premiera kolejnego wydawnictwa spod szyldu CocoRosie. Płyta ma być efektem współpracy z hinduskim zespołem folkowym Rajasthan Roots. Czekam z niecierpliwością.

CocoRosie - Lemonade
CocoRosie - Fairy Paradise
KCO meets CocoRosie - Turn Me On - utwór ze wspomnianego koncertu
Cocorosie- Werewolf
CocoRosie We Are on Fire - fragment sesji ze wspomnianym Rajasthan Roots.

Co więcej, niedawno Bianca miała wernisaż swojej autorskiej wystawy. OTO jeden z jej projektów.

Kontynuując temat "niekonwencjonalnego" śpiewania, kolejnym artystą, którego chciałbym Wam zaprezentować jest Bon Iver. Nazwa jest zarówno pseudonimem artystycznym wokalisty, jak i samą nazwą zespołu. Po raz pierwszy zetknąłem się z ich twórczością w pierwszych dniach tego roku, kiedy to miałem przyjemność obejrzeć niesamowity film De rouille et d'os. Dwa utwory z twórczości Bon Iver zostały użyte w ścieżce dźwiękowej, a jako że film przypadł mi bardzo do gustu to i muzyka stała się z nim tożsama. Z drugiej strony sama muzyka w filmie podnosi jego wartość artystyczną w moim przekonaniu. Dyskografia zespołu jest bardzo skromna, ponieważ składa się jedynie z dwóch longplayów.

Bon Iver - Wash
Bon Iver - Skinny Love - utwór rozpowszechniony przez brytyjską wokalistkę Birdy
Bon Iver - The Wolves (Act I & II)

Jako ostatni wykonawca dzisiaj artysta, którego niektórzy już kojarzą, bo dosięgły ich moje macki. Asaf Avidan, wokalista, który u nas w kraju ostatnimi czasy zaistniał szerzej za sprawą remixu jego utwory, który krążył po rozgłośniach radiowych. Nie ma się co dziwić taką koleją rzeczy, gdyż rozgłośnie radiowe częściej proponują słuchaczom repertuar z kategorii odkurzaczy i blenderów niż muzyki z prawdziwego zdarzenia. A potem słucha się wypowiedzi byłego dyrektora artystycznego radia Zet, Roberta Kozyry, który stwierdza, że on nie słucha radia i sam dobiera sobie muzykę np. do auta. Ci ludzie powinni być postawieni przed sądem za działanie na szkodę państwa, gdyż kształtują społeczeństwo artystycznych inwalidów. Pozostaje ubolewać nad takim obrazem polskich mediów. Asaf ma do zaoferowania słuchaczom bardzo wiele, ale ważniejsze jest puszczanie weekendowych "śpiewców".

Asaf Avidan - Brother, Can You Spare A Dime?
Asaf Avidan - Cyclamen
Asaf Avidan - Reckoning Song

_________________
Brzuch jest powodem, iż człowiek nie uznaje siebie tak łatwo za boga.


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 9 maja 2013, o 12:27 
Administrator
Administrator

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 15:37
Posty: 513
Warto zarezerwować ( rezerwacje@4kultury.pl ) bezpłatną wejściówkę na koncert brytyjskiego zespołu The Tiger Lillies w ramach Festiwalu Czterech Kultur 16 maja, czwartek.
Grają muzykę bardzo odjechaną, w dużym przybliżeniu między kabaretem, Tomem Waitsem i szeroko pojętą muzyką świata. Gwarantuję świetną zabawę. Ostrzegam jednocześnie, że wokalista śpiewa wysokim falsetem, jest więc kompletnym przeciwieństwiem T. Waitsa mającego głos rannego niedźwiedzia :D


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 16 maja 2013, o 01:51 
Moderator
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lis 2011, o 00:25
Posty: 153
Lokalizacja: Łódź
Pisanie co tydzień jakoś nie specjalnie mi wychodzi, więc może zmieńmy konwencję na raz w miesiącu.

Na pierwszy ogień pójdzie tym razem projekt, a nie wykonawca. W zeszłym roku miało miejsce, w moim odczuciu, bardzo ciekawe i ważne wydarzenie. Otóż 10 sierpnia 2012 roku światło dzienne ujrzał projekt o nazwie "Morowe Panny". Nie chcąc popadać w jakieś banały i powielać własnymi słowami to, co jest napisane na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego, pozwolę sobie wkleić fragment opisu z tejże witryny:
"Ideą projektu Morowe Panny jest opowiedzenie powstańczej historii Warszawy z perspektywy młodych dziewczyn. Muzeum Powstania Warszawskiego w ramach akcji po raz pierwszy stworzyło przestrzeń do wspólnych działań wokalistek reprezentujących całkowicie różne style i gatunki muzyczne. Płyta jest kolejnym, zupełnie wyjątkowym sposobem opowiedzenia o losach kobiet Powstania – mówi Jan Ołdakowski, Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego".
Z uwagi iż należę do grupy ludzi, który pamiętają o Powstaniu Warszawskim, wydawnictwo to zrobiło na mnie spore wrażenie. Wyzbywając się jednak animozji, wypada otwarcie przyznać, że jest to zwyczajnie bardzo dobra pozycja. Jest to zasługą niewątpliwie zaproszonych wokalistek, ale również i producenta muzycznego, którym jest Darek Malejonek- lider być może niektórym znanego zespołu Meleo Reggea Rockers. Wydawnictwu towarzyszył koncert, transmitowany przez telewizję publiczną. Na ten rok natomiast przewidziana jest druga część wydawnictwa, który ma nosić tytuł "Panny Wyklęte", jako że obecny rok to Rok Żołnierzy Wyklętych. Promujący je utwór kilka dni temu ujrzał światło dzienne.

Paulina Przybysz & Maleo Reggae Rockers - Poranek
Lilu - Drzewo
Kasia Malejonek - Jedna chwila - Panny Wyklęte

Pozostając przy polskiej scenie muzycznej, chciałbym zaprezentować Wam zespół trochę nietypowy, lecz niezwykły. Od dłuższego czasu obserwuję ich na Facebooku, bilety na ich koncerty wyprzedają się na pniu, grają przy pełnych salach, a czasami koncerty przenoszone są do większych lokali. Podróżują po Polsce Tadkiem, bo tak nazywają swojego czerwonego VW Transportera T2, który doskonale wpasował się w ich wizerunek. Jak dotąd wydali jedną płytę, która ma niespełna 35 minut, ale każdy z utworów na niej jest niesamowitą historią. Trudno jednoznacznie zdefiniować nurt muzyczny w jakim tworzą, ale nie jest to przecież najważniejsze. Dla mnie tworzą coś na pograniczu poezji śpiewanej czy kabaretu. Domowe melodie, bo tak nazywa się ten zespół trójki przyjaciół z Poznania, jeszcze namieszają w tym kraju.

Domowe melodie - Grażka
Domowe melodie - Zbyszek
Domowe melodie - Tu i teraz
Domowe melodie - Łono

Skoro już krążymy w obrębie poezji śpiewanej czy generalnie bardziej wzniosłych w treści utworów, to doskonałym zakończeniem tego posta będzie osoba Edwarda Stachury. Większości zapewne jest on znany z utworów literackich, które mieli okazję przerabiać podczas edukacji szkolnej lub zetknęli się z nimi w młodości. Nie każdy jednak wie, że oprócz wierszy, jakie pozostawił po sobie Stachura, istnieją również nagrania dźwiękowe, na których można posłuchać aranżacji muzycznych rozmaitych tekstów autora w jego własnym wykonaniu. Dyskografia nie jest pokaźna, gdyż w jej skład wchodzą zaledwie trzy albumy, z czego jeden jest kompilacją dwóch pozostałych-"Piosenki prawie wszystkie...". Z twórczością muzyczną Edwarda Stachury zetknąłem się mając lat kilkanaście i pamiętam, że wywarła na mnie spore wrażenie. Gościła wówczas na moich słuchawkach i głośnikach chyba stosunkowo długo, ponieważ do dziś pamiętam kilka tekstów. Charakter tej twórczości jest niejako typowy dla Stachury i znając jego dorobek literacki można się domyślać, jaki charakter może mieć jego śpiewanie. Sam nie nazywał się piosenkarzem i otwarcie o tym mówił. Faktycznie, aranżacje są dosyć nieszablonowe, ale przez to jedyne w swoim rodzaju. Nie jest to puste odśpiewanie własnych wierszy, lecz pewnego rodzaju zabawa głosem i tekstem. Do tego dochodzi specyficzna, jak podejrzewam celowa, wymowa niektórych słów jak chociażby "dźwi" zamiast drzwi. Całość prezentuje się bardzo ciekawie, lecz z nieznanych mi powodów, Stachura muzycznie nie cieszy się popularnością wśród moich znajomych.

Edward Stachura - Wędrówką życie jest człowieka - tekst zaśpiewany pod muzykę z utworu "el condor passa"
Edward Stachura - Jest już za późno, nie jest za późno
Edward Stachura - Opadły mgły,wstaje nowy dzień

_________________
Brzuch jest powodem, iż człowiek nie uznaje siebie tak łatwo za boga.


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 17 maja 2013, o 12:19 
Administrator
Administrator

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 15:37
Posty: 513
Domowe melodie podobają mi się bardzo. Realizacja dźwięku jest mocno amatorska, ale to da się zmienić, bo najważniejszy jest talent wykonawców ;)
Z nowych odkryć posłuchajcie portugalskiego zespołu A Naifa grającego nowoczesną wersję fado. Świetne kopozycje, biegłość instrumentalna i pięknie śpiewająca wokalistka.
Realizacja dźwięku na wysokim poziomie z nieczęsto spotykaną wyrazistą stereofonią :D


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 28 maja 2013, o 15:03 
Moderator
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 paź 2009, o 15:37
Posty: 1078
Lokalizacja: Łódź-Rzgów
Domowe melodie są wspaniałe!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 29 maja 2013, o 11:47 
Administrator
Administrator

Dołączył(a): 26 paź 2009, o 15:37
Posty: 513
Ale jeszcze wspanialsi są Tuaregowie - posłuchajcie Tinariwen, Bombino, Tamikrest.
Saharyjski blues na stratocasterach - na późny wieczór trudno znaleźć coś bardziej klimatycznego, ale da się oczywiście :D


Góra
Offline Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Co nam w duszy gra.
PostNapisane: 31 maja 2013, o 21:06 
Moderator
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 paź 2009, o 15:37
Posty: 1078
Lokalizacja: Łódź-Rzgów
Domowe melodie dają koncert 06.06 g.21 (czawrtek) w Klubie Scenografia, chyba się wybiorę :)


Góra
Offline Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & kodeki
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
[ Time : 0.033s | 16 Queries | GZIP : Off ]