Witam szanownych klubowiczów,

Ostatnio wpadł mi w oko artykuł Krzysztofa na temat wina z jarzębiny:
http://www.klubwiniarzy.pl/winiarstwo/przepisy/56-posodkie-wino-z-jarzebiny

Ponieważ pora jest chyba odpowiednia na zbiór tych owoców chciałbym takie winko zrobić.
Mam jednak kilka pytań:

1. Czy jagody jarzębiny nie mrożone ani nie sparzone nie są przypadkiem trujące? Taki artykuł znalazłem tutaj:
http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/owoce-jarzebiny-rosliny-lecznicze-w-ogrodzie-id416.html
W którym napisane jest:
Niech nikomu nie przyjdzie na myśl konsumować surowe owoce. W takiej postaci są one szkodliwe, wręcz trujące. Zawartość sorbiny sprawia, że są bardzo gorzkie, a kwas parasorbinowy jest składnikiem wręcz trującym. Spożycie surowych owoców grozi zatruciem pokarmowym objawiającym się wymiotami oraz biegunką.

2. Czy pożywka DAP to jest to?:
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-destylaty/enologia/drozdze-winiarskie-i-pozywki/pozywka-dla-drozdzy-winiarskich

3. Pytanie może głupie, ale Krzysztof pisze, że sok z jarzębiny uzyskał z sokownika przesypując jagody niewielką ilością cukru. czy ten cukier to przed przepuszczeniem przez sokownik, czy po, do soku? Jak przed, to sokownik nie uszkodzi się od tego cukru?

4. Co to są unieczynnione enzymy pektolityczne? Czy pektopol to jest to?:
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-destylaty/enologia/srodki-wspomagajace-fermentacje/pektoenzym

5. Czy zamiast kwasu winowego może być 50g tego?:
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-destylaty/enologia/srodki-wspomagajace-fermentacje/regulator-kwasowosci-dokwaszanie

Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam,
/pESKO

1. Sok uzyskany z sokownika nie jest trujący, ale podejrzewam, że i tak nie będziesz go pić litrami. Jagody same w sobie, podobnie jak wiele innych owoców dziko rosnących, są w jakiś tam sposób szkodliwe. Pytanie tylko ile należy ich zjeść, aby zaszkodziły. Również zakładam, że nie zamiarujesz spożywać ich pełnymi garściami. Jarzębina to nie cis, więc brałbym poprawkę na różnorakie artykuły w internecie.

2.Tak, to jest pożywka DAP.

3. Sok z sokownika uzyskujesz poprzez parę wodną, która powstaje z gotującej się w najniższym naczyniu wody. Owoce przesypujesz cukrem, możesz też wymieszać je. Na 5 kg owoców możesz użyć 300-400 g cukru.

4. Tak, to jest pektopol. Możesz też użyć wersji sypkiej.

5. Jest to mieszanina kwasów, ale jeżeli nie uda Ci się znaleźć kwasu winnego to zastosuj podany.

Dzięki za odpowiedzi. Co do punktu 3, to oczywiście chodzi o sokownik, a ja cały czas miałem w głowie sokowirówkę, stąd moje pytanie

Witam! Też robię winko na podstawie wyżej wymienionego przepisu jednak trochę go zmodyfikowałem. Zamiast fermentować w miazdze rodzynki, od razu dodałem sok z jarzębiny oraz sok pomarańczowy.
Mam jednak pytanie, czy tego soku (z jarzębiny) nie jest za mało w porównaniu z ilością dodanej wody?
Na 25l balon przygotowałem:
8.5l soku jarzębinowego
3l soku pomarańczowego
rozpuściłem 2kg cukru w 5.5l wody
dodałem 2kg spażonych i zmielonych rodzynek
drożdże, jak w przepisie Tokay.
Zastanawiam się czy mam dozbierać jeszcze jarzębiny i zrobić sok czy jednak dolewać do końca wodę z cukrem.
Pomoże ktoś?

Po czterech latach od opubublikowania przepisu i po zrobionych kilku winach, uważam że podstawowa proporcja to 1:1 sok z sokownika do syropu cukrowego. Dodatek rodzynek pozwala na zmniejszenie ilości soku z jarzębiny ale lepiej zachować proporcję 1:1.

Mam jeszcze takie wątpliwości:

Nie udało mi się dostać kwasu winowego, tylko tą mieszankę z Biowinu: http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... okwaszanie

Planuję dokładnie takie same proporcje jak w przepisie. Nie mam jak zmierzyć kwasowości mojego nastawu więc planowałem go dokwasić taką samą ilością (50g) jak zrobił to Krzysztof. I tutaj niespodzianka. Na opakowaniu z 15g regulatora kwasowości jest napisane, że w zależności od kwasowości należy dodać od 5-15g na 10 litrów nastawu.
Jest to zdecydowanie mniej!

Czy mógłbym prosić o komentarz?

pozdrawiam,
/pESKO

Najlepiej byłoby kupić zestaw do pomiaru kwasowosci zastosować uproszczony pomiar opisany na naszej stronie. Dokonanie pomiaru daje najlepsze rezultaty bo precyzyjnie pozwoli wyregulowac kwasowość. W przepisie dane sa orientacyjne ale możesz się do nich zastosować.

Dziękuję pięknie za wszystkie podpowiedzi.

Spróbuję zmierzyć kwasowość, a jak nie uda mi się, to po prostu wsypię 50g regulatora kwasowości.
Wczoraj przerobiłem przez sokownik jarzębinę i wyszło mi 4,25 litra soku, więc trochę więcej niż zakładał przepis, ale w odniesieniu do tego co pisze Krzysztof i co mówi jego czteroletnie doświadczenie z tym typem wina, to może i lepiej
Będę chciał z tego zrobić 12 litrów nastawu.
Niestety sok z jarzębiny pomimo przerobienia przez sokownik nadal ma goryczkę
Zastanawiam się czy mimo wszystko nie powinienem wcześniej i tak jagody zamrozić ...
Mam tylko nadzieję, że jak dojdzie jeszcze kilogram rodzynek, woda i cukier, a potem jeszcze miód, to goryczka gdzieś tam na którymś etapie zaniknie ...

Pozdrawiam,
/pESKO

W piątek 11 października o 17 są warsztaty winiarskie w Biowinie. Przynies probke swojego nastawu a zmierza ci tam kwasowosc. Goryczka podczas układania się wina maleje i szlachetnieje. Mrozenie jarzębiny nie zmniejsza goryczki. To tylko legenda winiarska.

Dzięki.
11 października to już jutro. Obawiam się, że nie dam rady dojechać. Na jednych takich warsztatach byłem w Biowinie i wspominam miło Wtedy to Krzysztof (chyba z niejakim Markiem) pokazywał metody odkwaszania wina.
Gdzie są jakieś informacje kiedy te warsztaty się odbywają? Na ich stronie nie znalazłem ...

pzdr,
/pESKO