Nalewka z owoców z pigwowca japońskiego jest jedną z najprostszych i ciekawych nalewek.
Podaję przepis, według którego robię tę nalewkę. Nie jest ona niestety zbytnio powtarzalna, ma na to wpływ kilka czynników, ale trudno jest ją zepsuć.

Składniki:
Owoce pigwowca japońskiego
Spirytus 70%
Cukier

Owoce z pigwowca umyć, wykroić nadpsute miejsca, pokroić na ćwiartki, usunąć pestki i białą część gniazda nasiennego (można zwiększyć rozdrobnienie). Następnie zasypujemy cukrem. Ilość cukru jest zależna od tego jak słodkie lubimy nalewki. Ja robię likier, więc sypię cukru tyle, by powstały syrop zakrył owoce. Owoce mogą zacząć fermentować, czym nie przejmowałbym się zbytnio. Syrop zlewamy (jeżeli fermentuje, to należy dodać do niego trochę spirytusu i wstawić do chłodnego miejsca) a owoce zalewamy taką samą ilością spirytusu, ile syropu uzyskano znad owoców. Macerujemy dwa tygodnie, zlewamy i łączymy oba płyny.
Ja zalewam pigwowca ponownie, tym razem wódką 40%, tak by alkohol zakrył owoce. Po kolejnych dwóch tygodniach mamy likier i wytrawną wódkę, możemy także połączyć w różnych proporcjach oba nalewy w celu otrzymania mniej słodkiej nalewki
Do nalewki można także dodać wanilii, ja jeszcze tego nie próbowałem...

też jest dobra

Ja zdecydowanie jestem z opcji stosowania najpierw alkoholu, następnie cukru. Przy pigwowcu ma to tą cudowną zaletę, że po zlaniu syropu znad pokrojonych w plastry owoców wrzuca się je na blachę i do piekarnika ewentualnie suszarki do owoców i mamy pyszne kandyzowane chipsy pigwowcowe