Problem mycia kieliszków, szczególnie po winie czerwonym, wcale nie jest trywialny. Głównymi problemami są : różowe zabarwienie i zacieki po wysuszeniu. Nie wszystkie kieliszki są jednak odporne na zmywarki, dlatego trzeba to robić ręcznie. Po różnych próbach doszedłem do takiego sposobu:
- płukanie zimną wodą bezpośrednio po użyciu. Zwłoka i dopuszczenie do zasuszenia ścianek są proszeniem się o kłopoty
- mycie roztworem złożonym z wody, kostki do zmywarki i płynu do płukania naczyń ( sama kostka typu 3 w 1 nie wystarcza). Orientacyjne proporcje: szklanka wody, 1 kostka, chlust płynu Na jeden kieliszek potrzeba ok. 1 ml tego roztworu. Do mycia używam szczotki do mycia naczyń - musi być przeznaczona tylko do kieliszków !
- płukanie w bieżącej wodzie - tu trzeba wyczuć jak intensywnie to robić, żeby nie było zacieków
- odstawienie na jakąś sensowną kratkę ociekową, żeby krawędzie nie stały w wodzie.

Jeśli chodzi o zacieki na szkle są dwie metody aby ich uniknąć:

1. kelnerska i barmańska - płukanie kieliszków w wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń (niestety) i polerowanie - mają ładny blask, ale efektem ubocznym mogą być bańki jak się zagwizda,

2. prawidłowa - ostatnie płukanie w bardzo gorącej wodzie i natychmiastowe polerowanie ściereczką z bardzo dobrego lnu.